x

x

piątek, 6 czerwca 2014

Miejsko-wiejsko

To problem znany nie od dziś: chciałoby się inaczej niż się ma. Więc my, mieszkańcy domów z betonu, marzymy o świecie sielskim anielskim. A ci,
co naturalne piękno mają na co dzień – o życiu pod linijkę, ze stali i chromu.

– Jakoś nie widać już w okolicy takich typowych wiejskich ogródków:
z malwami, warszawiankami, marcinkami – zagaiłam rozmowę przy płocie wypasionej chałupy. Obejście okala klinkierowy murek z solidnym kutym ogrodzeniem, a podjazd do domu i stodoły wybrukowany jest betonową kostką bauma. Dzieło wieńczy szpaler przyciętych w kule bukszpanów. Na trawniku pod kuchennym oknem hit sezonu – metalowe kwietniki-rzeźby, które w słońcu puszczają zajączki. – Ach, bo to kupa roboty przy tym! Poza tym młodzi chcą inaczej. Nowe czasy, pani!

Bo ma być tak jak w mieście.



Owszem, nowy styl ma swoje plusy – nagle okoliczne wsie zrobiły się jakieś takie bardziej zadbane, eleganckie. Tylko jak to się ma do stojących opodal chlewów, pól, na których rozrzucono obornik, i malowniczych łąk z wijącą się Okrzejką? Do bocianich gniazd i grusz na miedzy? Bardziej pasowałby drewniany płot z glinianymi dzbanami na żerdziach i podjazd z płaskich kamieni. Uroku dodałaby zbita z pieńków ławka pod malowanymi okiennicami i ganek
z wiklinowymi meblami. A zamiast bukszpanów i tui – cynie, rudbekie i łubin
przed płotem.

nastrojowyogrod.pl

img2.garnek.pl

budujeszdom.pl

I gdzieniegdzie tak jest. Z tym że to zwykle siedliska przyjezdnych. Stoją w nich meble za ciężkie pieniądze, które postarzono, by wyglądały na wiekowe, gliniane donice i wiklinowe kosze od najlepszych skandynawskich marek, lniane pledy, za które nie dałbyś złotówki, a tymczasem to podobno "produkt najwyższej jakości", i hit ostatnich lat – specjalnie niszczone, jakby sprane i wygryzione przez mole dywany od wielkich dizajnerów. Bardziej wiejskie od wsi.

static.pokazywarka.pl

Square Space

I ani tubylcy nie są stuprocentowo miejscy, ani mieszczuchy stuprocentowo wiejscy. Choć bardzo by chcieli.