x

x

piątek, 28 lutego 2020

Gdzie ta wiosna?

Gdy wracamy z ferii, to chciałabym, żeby było już ciepło. Czas do rozpoczęcia sezonu dłuży mi się niemiłosiernie, dlatego wypełniam go zadaniami działkowopodobnymi. 
Odświeżyłam na przykład las w słoiku. Małego bluszcza dostałam jeszcze w redakcji Czterech Kątów, ze trzy lata temu. Trzymał się nieźle, ale podłoże wymagało już wymiany. Dlatego na warstwie świeżej ziemi ułożyłam chrobotka naturalnego. I bluszcz jest jak nowy!


Zrobiłam też kartki-wizytówki, jak co roku na Wielkanoc. Żeby nie było: ja wiem, że jeże ani jabłek
ani tym bardziej poziomek na swoim grzbiecie nie dźwigają - to taka wizja artysty :)