x

x

środa, 9 maja 2018

Czas na akacje

Gdzieniegdzie zaczynają już powoli kwitnąć. A w mojej ulubionej ostatnio książce przeczytałam:

fot. Wikipedia commons
"Bo akacje dawniej na wozy się sadziło. Miałeś akację przed chałupą, to miałeś i wóz. No, może
bez dyszla i latrów. Bo na dyszel najlepszy młody dębczak, a na latry sosnowe calówki. Ale miałeś rozworę, stołki, rycony, podoski, śnice, podełgę, wagę, orczyk, kłonice, luśnie, no i koła. A na koła
to już nie ma lepszego drzewa od akacji. Nawet z dębu się nie zrównają. Za twarde i lubią pękać.
A koła w wozie najważniejsze."

Wiesław Myśliwski, "Kamień na kamieniu"

Konia z rzędem, kto wie, do czego służą wymienione elementy drewnianego wozu: rycony, podoski, śnice itd. Odnalazłam jedynie, że rozwora to gruby drąg, którym łączono przód i tył wozu.
Że kłonice służyły do mocowania burt nadwozia. A waga to krótka belka scalona z dyszlem
- ale o szczegóły nie pytajcie. Dowiedziałam się też, że rzemieślnika, który zajmował się wyrobem
kół i innych części powozów i bryczek, nazywano stelmachem. A wozy konne na drewnianych kołach
- żelaźniakami.

Zostańmy jednak przy pachnących akacjach. Jak podaje Stary Testament, z akacji zbudowano Arkę Przymierza. Wszystko by się zgadzało, bo jasne, lekkie, ale twarde drewno jest odporne na gnicie. Do dziś wykorzystuje się je w meblarstwie.
Co ciekawe, drzewo zwane w Polsce akacją, wcale nią tak naprawdę nie jest. To grochodrzew, popularnie nazywany robinią pseudoakacją. Prawdziwe akacje są z rodzaju Acacia i w Polsce nie występują. Polskie robinie najczęściej kwitną na biało.
Uwaga: roślina, tak przecież dekoracyjna i ładnie pachnąca, jest silnie trująca. Jedynie kwiaty nie zawierają toksyn szkodliwych dla człowieka - dawniej wykorzystywano je w kuchni i zielarstwie. 




fotografie: Wikipedia commons

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz