Koniec żniw (tata Kamila zwiózł właśnie z pola ostatnie bele siana), łąki pełne nawłoci, jarzębina
i zalegające pod jabłoniami papierówki to znak, że nadchodzi babie lato. Nie ukrywamy, dobrze nam było na tych wymuszonych wakacjach i na szczęście nie odczuliśmy tak bardzo nałożonych na cały świat restrykcji. A Anulek chciałby już co prawda iść do szkoły, ale tylko pod warunkiem, że będzie
to Podebłocie.
fot. Ania Strugała |
fot. Ania Strugała |
Od sąsiada zza płotu. |
Ostatnie marchewki z ogródka Ani. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz