Nareszcie nadszedł ten czas! I w dodatku jaka pogoda! Na łąkach jeszcze szaro buro, ale słońce grzało jak w lecie.
Najpierw spacer po dobrze znanej okolicy:
|
Widok na stawy od strony ośrodka wczasowego "Tęcza". |
|
Wczesna wiosna to jedyny taki moment, gdy spokojnie można przejść się groblą,
bez konieczności walczenia z wysokimi chaszczami. |
|
I jedyny taki moment, gdy można blisko podejść do łabędzi. Za chwilę pojawią się małe i przestaną być takie ufne. |
Potem kilka działkowych obowiązków:
|
Ania złapała bakcyla po babci ;) Nad mchem pochylała się kilka razy dziennie: układała z zapałem zielone poduszeczki, podlewała je, a na koniec starannie przyklepywała, by lepiej się przyjęły. |
Wreszcie wycieczka do nowego letniaka:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz