i cynie, z brzegu niezapominajki - imieninowy prezent od rodziców. Na zdjęciu nie zmieściły się jeszcze kocimiętka, słoneczniki (własnoręcznie wyhodowane z nasionek) i warszawianki (od sąsiadki z naprzeciwka), które nieśmiało wystają nad ziemię, domykając rabatę.
Docelowo ma być tak jak na obrazku. Drewniany płotek, wzorem wiejskich rabatek, już szykuje się
w oborze. Trzeba go jeszcze tylko pomalować i wyrychtować furtkę, i będzie gotowy do montażu.
Rysunek to dzieło Taty. |
Ale dzieje się nie tylko przy ganku. Również wokół tarasu. Z jednej strony kwitnie już złotokap.
Na schodach w donicy pojawiła się lawenda. A na stole pierwsze w tym roku chabry i rumianki zerwane w dojrzewającym powoli zbożu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz