x

x

wtorek, 8 marca 2011

Odliczanie


Ruszyło odliczanie. Odliczanie dni do otwarcia sezonu działkowego. Start: pierwszy weekend kwietnia.

Żaden działkowicz nie wytrzyma długo bez swojej działki. Zima to dla niego mordęga. Na początku, owszem, nawet się cieszy, bo ma nareszcie wolne weekendy. Tyyyle weekendów: nadrobi zaległości towarzyskie, kinowe, książkowe... No ale już w lutym zaczyna się tęsknota. I wyczekiwanie. I snucie planów, czego to on w nadchodzącym sezonie na działce nie zrobi.

Tak, bo na działce się robi, nie odpoczywa. Działkowicz to taka osoba, która nie spocznie, nie zrelaksuje się, tylko wciąż pracuje. Od świtu do zmierzchu. A gdy wybija 18.00 w niedzielę (trawa jest skoszona, drewno porąbane, gałęzie przycięte) i w końcu można by się wyciągnąć na leżaku i posmakować piwa, okazuje się, że trzeba w biegu pakować samochód i wracać co tchu do Warszawy. Do pracy. Nazajutrz działkowicz siedzi zmachany przy biurku, ledwo zipiąc, a gdy ktoś nieopacznie zada mu pytanie, jak było na działce, wlepia w niego przekrwione ze zmęczenia oczy i posępnie odpowiada: Daj spokój,
ale się urobiłem!

Co nie szkodzi temu, by we wtorek znowu nie wypatrywał z utęsknieniem weekendu. Tak, działkowicz złego nie pamięta.

Więc odliczamy. 24, 23... Już tylko trzy tygodnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz