x

x

niedziela, 5 lutego 2017

Mszalnik nasz powszedni

Wspominałam już o skarpie w naszym ogrodzie porośniętej gęsto mchami. To duma mojej mamy
- pomysłodawczyni, założycielki i opiekunki mszalnika.

Rodzinny mszalnik, fot. Karol Strugała
Na działce wszystko kręci się wokół mchów: mchy się wymienia, sadzi, podlewa, czyści z igieł. O mchach się dyskutuje, wyróżniając te  soczyście zielone, eleganckie zwane bułeczkami czy reniferowe. Mchami można się bawić - w tym celuje Ania, która razem z babcią zrobiła mchowego misia (patrz TUTAJ).
I o mchy można się pokłócić - gdy każdy ma inną koncepcję na ich rozplanowanie. Ale o jednej rzeczy
nie pomyśleliśmy - mianowicie, że mchy mogą zainspirować w kuchni.

Otóż kilka dni temu, na blogu apetycznewnetrze.pl, znalazłam niezwykle oryginalny przepis - na Mech
w lesie z jagodą amerykańską. Brzmi frapująco, prawda? To nic innego jak słodko-ostre ciasto,
w którym szpinak jest tak przygotowany i podany, że do złudzenia przypomina zielone gąbczaste rośliny.

fot. apetycznewnetrze.pl
Kto jest zainteresowany przepisem, znajdzie go TUTAJ. Mnie tak urzekł, że na pewno wprowadzę go
do naszego działkowego menu!

fot. Jerzy Górecki