x

x

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Dobra rada od sąsiada



Ale ten hamak to kiepski macie! - bez pardonu wytyka nam sąsiad. - Czemu? - pyta zdziwiony tata.
- No bo taki nienaciągnięty... U mnie to napięty jak struna - chwali się. - Trzeba... I tu następuje długa lista hamakowych powinności.
(Dla jasności: hamak ma od roku, my od lat piętnastu).

Ojojoj, ale kropki masz na aucie! - dostrzega sokolim wzrokiem. - No tak, żywica - kiwa głową znawcy.
- Ja to plandekę sobie kupiłem, naprawdę warto.
(Aż dziwne, że jego samochód tak samo upaćkany jest jak nasz).

A czemu bramy nie macie automatycznej? Ja to innych nie uznaję, co będę się szarpał i sam otwierał... (Jakoś szarpie się już od dekady).

- Sąsiad! A po co ty te igły z podjazdu zamiatasz? Ja to mówię żonie, żeby pod żadnym pozorem nie zamiatała. Przecież to naturalny nawóz. No i piach się tak nie nosi.
(My też gdzie można igły zostawiamy, ale akurat na kamiennym podjeździe ładnie to nie wygląda).

- Sąsiad! Znowu kosisz? Ja to czekam, aż trawa wyrośnie porządnie i wykłosi się, to gęstą murawę
będę miał.
(Fakt, tak gęstą i wysoką, że z trudem można dojść do jego domu).

Ktoś jeszcze ma dobre rady?

tvp.pl





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz