x

x

wtorek, 15 marca 2016

Tabliczka DIY

Nie ma to jak dekoracja, którą sami wykonaliśmy. Odkąd poznałam Edytę, redakcyjną koleżankę
i autorkę bloga jabloniee.pl, kusi mnie, by coś przemalować, przerobić, spatynować, a potem pochwalić się, że to moje dzieło. Ale chciałabym i boję się. Więc na razie poprosiłam jeszcze o pomoc specjalistkę, która niejedną metamorfozę ma już na swoim koncie i arkana DIY zna od podszewki - Edyta przemalowała dla mnie metalową tabliczkę.

Z wersji czarnej:


powstała biała:


Po co ta zmiana?

Bo nasz ogród jest tak mały, że tabliczka wskazywałaby poza jego granice. Pozostaje zatem wąski nadrzeczny pas nad Okrzejką, którego z górnego tarasu naszej działki w pierwszym momencie prawie nie widać. Co prawda mieszczą się tam ledwo parasol i dwa leżaki, ale że działkowicz lubi nieco naginać rzeczywistość, to ów skromny skrawek lądu nazywa pompatycznie plażą. W nadziei, że słowa mają moc stwórczą i z ciasnego trawnika uczynią piaszczyste "ą, ę" rodem z Saint Tropez. No ale pomarzyć przecież można...


2 komentarze:

  1. Cieszę się, że mogłam pomóc:) A jak nadal będziesz miała ochotę coś przerobić to zapraszam do pracowni, szybki kursik i przerobienie takiej tabliczki to będzie dla Ciebie drobiazg. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Myślę, że już niedługo zgłoszę się w sprawie starej komódki, którą najwyższy czas trochę odświeżyć... Poproszę o krótkie szkolenie i tym razem przerobię ja sama :)

    OdpowiedzUsuń