No i nareszcie ściany nabrały ludzkiego wyglądu. Trochę tu jeszcze szaro i smutno, ale przynajmniej
nie ma bałaganu. Mija właśnie trzeci miesiąc budowy i coraz wyraźniej rysuje się końcowy efekt. Karol zaczyna powoli ustępować mi miejsca: już niedługo przyjdzie czas wykańczania, trzeba na poważnie zając się szukaniem płytek, dech na podłogę, baterii czy ceramiki do łazienki. Ale będzie się działo!
|
Wybite drzwi na przyszły taras. Wyjście z salonu. |
|
Widok z salonu na korytarz i sypialnię w głębi. Po prawej komin. |
|
W drzwiach na korytarz. Po lewej łazienka, na wprost nasza sypialnia. |
|
Na poddaszu - w tej dziurze będą kiedyś schody. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz