x

x

niedziela, 2 grudnia 2018

A praca wre

Ostatnio rzadziej, ostatnio mniej, ale to nie znaczy, że w ogóle. Choć sezon zakończony, myślami wciąż jesteśmy w Podebłociu. Planujemy, rysujemy, podliczamy. Tak, by na wiosnę znów ruszyć pełną parą.



Do szczęśliwie zakończonych inwestycji dodajemy drzwi wewnętrzne. Miały być pod koniec czerwca, ale sto kilometrów za miastem czas liczy się zupełnie inaczej. Pomysł na drzwi podpatrzyliśmy
w Werandzie Country. Tradycyjne solidne zamki skrzynkowe kupiliśmy na rustykalneuchwyty.pl.



Wierne koty tęsknie wypatrują, kiedy znów przyjedziemy. Co kilka tygodni na działkę wpada Karol. Ledwie otwiera drzwi, mruczki już grzeją się przy kominku.


Zimowe miesiące sprzyjają drobiazgowym studiom. Ogród wciąż jest tylko na papierze, ale coraz wyraźniej rysuje nam się w głowach jego wizja i główne założenia. Zaprzyjaźnieni architekci krajobrazu otworzyli nam oczy na kilka spraw, dali ciekawe rozwiązania: profesjonalnie wytyczyli osie ogrodu, zasugerowali, w którym miejscu założyć sad, wskazali na rośliny, które ich zdaniem najlepiej sprawdzą się w podebłockich warunkach i dostosują do naszego działkowego trybu. Jak na razie moimi ulubionymi fragmentami ogrodu są wspomniany sad, w którym stoi angielska ławka, oraz front domu, gdzie na tle białego tynku kwitnie róża Bonica 82.

Zaproponowany przez architektów sad przecinałaby wąska alejka na osi ganku.
Od strony płotu alejkę wieńczyłaby klasyczna angielska ławka.



Róża Bonica 82, fot. ogrodkroton.pl
Klasyczna angielska ławka projektu Edwina Lutyensa, brytyjskiego architekta, który u progu XX wieku
stworzył w Anglii liczne wiejskie rezydencje wraz z założeniami ogrodowymi i ogrodowymi meblami. fot. ewyposazenie.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz