x

x

niedziela, 15 marca 2015

Gdy przyjdzie Pambóg

wilanow-palac.pl
Czytam "Konopielkę" Redlińskiego. Na początku trudno przestawić się na ludową gwarę. Ale z czasem zaczyna wpadać w ucho. Wkręcam się.

Dużo od czasów Kaziuka się zmieniło. Więcej dziś na wsi luksusu, więcej nowoczesności. A jednak wciąż równie dużo tradycji.

Jest taki fragment o dziadach, którzy przez wieki pojawiali się w domach, sprzedając szmaty, szukając dorywczej roboty. Choć brudni i w łachmanach, byli biegli w mowie i piśmie, znali stare księgi, umieli leczyć ziołami, kawał świata widzieli. Wierzono, że niosą szczęście jako wysłannicy Boga. Taki właśnie dziad pojawił się też w Taplarach, ale Kaziuk kazał mu iść precz. Za co tatko
go gani.

"Ty niedobrze Kaziuk zrobił dziada przeganiawszy, mowio, dziada przegnać ciężki grzech! Czy ty nie wiesz, kto to kiedyś chodził po ziemi za dziada przebrany? (...) Prawda, opowiadajo, że kiedyś święte chodzili za dziadow przebrane, nawet sam Pambóg z Pietrem wendrowali po wioskach niby żebrawszy: chodzili i porządki boskie ustanowiali, jak żyć, pracować, modlić się, żeb było po bożemu. Rybaka, jak dziada nie uszanował, Pambóg, on to był za dziada przebrany, w bobra przemienił! Żart żartami,
ale żeby i mnie za moje tupanie w jakiego tupacza nie przemieniło!".

skibamariusz.pl
I przypomniała mi się nasza Szalona Mary, której zawsze staramy się jak najszybciej pozbyć.
Nie przynosi co prawda wieści ze świata (choć ploteczek trochę owszem), nie zdradza tajemnych mikstur (choć czasem wiedźmę przypomina), daleko jej do mądrości i doświadczenia dawnego dziada.
Mówi nieskładnie, trudno zrozumieć, czego oczekuje, ale z doświadczenia wiemy, że zwykle chce coś wycyganić: niepotrzebne ubranie, ręczniki, resztki pomadki, cienie do powiek. Gada przy tym od rzeczy, a gdy jej nie rozumiemy, wpada w złość i bywa nieprzyjemna. Więc wolimy omijać ją z daleka i nie wdawać się w pogawędki.

Tymczasem na wsi cierpliwie ją tolerują, wpuszczają na podwórko, dają to i owo, podtrzymują rozmowę. Nigdy nie krzykną, nie odprawią ironicznym uśmiechem. Czy traktują jak współczesną wersję dziada?
Co to pomyszkuje i pójdzie swoją drogą? Bo przecież nigdy nie wiadomo - może to sam Pambóg przyszedł w odwiedziny i egzaminuje z tolerancji i szacunku dla innych...

polskieradio.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz