x

x

środa, 29 czerwca 2016

Siedliska moich marzeń (I)

W sercu normandzkiej wsi, słynnej z uprawy jabłek, wyrobu śmietany i serów, stoi kamienno-gliniany dom. Na belce stropowej widnieje data 1775 rok. Mieszka w nim Annie Sloan, słynna brytyjska specjalistka od farb, okrzyknięta jedną z najbardziej wpływowych angielskich designerek. Od 40 lat dekoruje meble. Napisała na ten temat mnóstwo książek, wygłosiła setki prelekcji, aż w końcu stworzyła własne farby Chalk Paint, przeznaczone nie tylko do malowania konsolek, stolików i szafek, ale także podłóg, ścian czy... obrazów. 
Annie przez lata usuwała pilśniowe płyty i plastik, którymi poprzedni właściciele oszpecili wiekowe domostwo. Dziś cały urok normandzkiej chaty tkwi w nierówno otynkowanych ścianach, surowych belkach, starych, jakby niedbale oczyszczonych drzwiach. Siedlisko stało się wizytówką designerki. Wędrując po nim, dowiemy się, jak łączyć kolory, desenie, faktury; jak sfatygowanym przedmiotom
dać nowe życie.


Sień wprowadza w klimat północnej francuskiej wsi, fot. Christopher Drake


Majstersztyk: prosta ława, zgrzebne wiadro z kwiatami i wysmakowana sztuka w złotej ramie,
fot. Christopher Drake

Każde krzesło właścicielka pomalowała na inny kolor, a żeliwny żyrandol odmłodziła przez dodanie burgundowej
czerwieni i pasteli, fot. Christopher Drake

Nadgryzionych zębem czasu drzwi Annie nie ośmieliła się wymienić, wciąż przecież zachwycają, fot. Christopher Drake

Sypialnia w stylu francuskim. Rokokowy fotel i ozdobne lustro ciekawie kontrastują z chropowatą, glinianą ścianą i surową belką, fot. Christopher Drake

Kwiatowy fresk i przecierki ożywiły stary stół, fot. Christopher Drake

Zwykłą emaliowaną wannę Annie pokryła płatkami miedzi, fot. Christopher Drake


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz